Forum Liceum o tradycji i smaku angielskiego króla. Strona Główna

 LOST (Zagubieni)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 60, 61, 62  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Cyzia
dr harrison-karev


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SGH

PostWysłany: Sob 1:41, 23 Lut 2008    Temat postu:

Łaaaaa, mój Beniu! Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysza
[H]ouse addiction


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 3220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:05, 23 Lut 2008    Temat postu:

Żellciak napisał:

Dobra, będę się z tym oswajać. Mysza, nie dokuczaj mi, to Ci wyślę losty xD
biedactwo ty moje ;*
nie płacz <przytul>, z Jack'iem też Kate będzie dobrze, a Sawyer sobie znajdzie jakąś laskę godną jego Wink

wyślesz mi Losty...? xDDD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
żella
100% fangirl


Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 4409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żelciaków

PostWysłany: Sob 22:29, 23 Lut 2008    Temat postu:

LaughingLaughingLaughing
Pomijając tę końcową uwagę, mam ochotę Cię złapać i wyściskać Twisted Evil Taa, Jaterzy są teraz dla nas mili i wyrozumiali, chociaż wiem, że się chichoczą za plecami Very Happy Mówię Ci Mysza, rozpłyniesz się przy 4x04. Nie umiem się cieszyć scenami Jate tak jak robicie to Wy, nie kręci mnie ta ich delikatność, ale sceny były naprawdę śliczne, na myśl przywodziły mi te z 4x01, no i jissa... Łał. Intense Very Happy

Weszłam sobie na LF-a do skaterskiego grajdołka, bo tam zawsze się mogę trochę pocieszyć, chociaż posty są po angielsku, no i już mi lepiej (; Ludzie mądrzejsi ode mnie, wspaniali, lojalni Skaterzy twierdzą, że to definitywnie nie jest jeszcze koniec Skate, a jeśli jest - na pewno zakończy się to inaczej, na pewno będziemy mieli jeszcze jakąś scenę. Jak ja bardzo chcę w to wierzyć! :>

No i coś z serii dla każdego coś dobrego: Laughing
Mam nadzieję, że nie powieszę Wam komputerów xD











Kate w przyszłości jest piękna ^^
[link widoczny dla zalogowanych]

No i cudowny świat Skaterski, jeśli tu się czai jakiś niezdeklarowany Skater Laughing










Borze zielony, koocham wszelkie "you make me smile" + Skate.. Kiedy są razem, zawsze roześmiani ^^ (no dobra, często Laughing)

Po prostu..

A najdziwniejsze (i cudowne) w tym wszystkim jest to, że mimo tych zawiłości miłosnych LOST nadal jest serialem przygodowym, pełnym zagadek, elektryzującym i wciskającym w krzesło :> W 4x04 coś dla siebie znaleźli i shipperzy, i Ci, którzy oglądają LOST dla tego napięcia, zagadek (schiz typu dymek Laughing)... Twórcy są genialni, łącząc takie rzeczy (;
Odcinek obejrzało 13,5 mln ludu w samej Ameryce w dniu emisji, trąc na pył konkurencję typu CSI czy Supernatural, które lecą w tym samym czasie Smile Pewien fan na forum śmieje się, że powinni doliczać to tego rankingu Polaków ściągających odcinki w piątek rano - w pełni się z nim zgadzam, co tam, że mam na 9:15, zawsze wstaję o 5 rano i ściągam ślicznie xD

Co do Saturnów, szkoda, ale poznamy wyniki dopiero 24 czerwca :< Czekamy!

przepraszam za długość posta, jeśli ktoś w ogóle dobrnął... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez żella dnia Śro 15:34, 27 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyzia
dr harrison-karev


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SGH

PostWysłany: Sob 23:40, 23 Lut 2008    Temat postu:

Jezu, jak fajnie pocieszyc się Twoim szczęściem Very Happy :*

Sawyer jest lepszy od Jacka i tyle. Laughing <przytul> A Kate jest zóa, nie lubię jej, chociaż ładna. Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysza
[H]ouse addiction


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 3220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:50, 26 Lut 2008    Temat postu:

Żell! Wygrała, wygrałam, wygrałam! Yeah xD
Przychodzę do domu i mama mówi
"słuchaj Klaudia... Dzwoniła jakaś pani i powiedziała, że przeszła do drugiego etapu konkursu i miałam jej podać adres żeby ajkieś płyty z filmem przysłali czy coś tam..."
Ja: .................................... podałaś, mam nadzieję!
mama: noo, podałam. ale o co chodzi?
Ja: <wybuch, dzikiej, niekontrolowanej radości xDD>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
żella
100% fangirl


Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 4409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żelciaków

PostWysłany: Wto 16:35, 26 Lut 2008    Temat postu:

OMFG! LaughingLaughingLaughing
Myszka, wielkie gratulacje! ^^ Nigdy nie znałam osoby, której by się takie coś zdarzyło Very HappyVery HappyVery Happy O rety, ale masz szczęście... :> Jeśli dadzą Ci w takich wydaniach jak myślę to będziemy miały te same ^^
Juhuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!! ;******

Btw. to dawaj tu migiem te historie, za które zgarnęłaś nagrodę :>

Mysza RULEZ! Let's ! Szampan! Radocha! Lostowe orgie dzień i noc! Twisted Evil

mrscissy. napisał:
Sawyer jest lepszy od Jacka i tyle. Laughing <przytul> A Kate jest zóa, nie lubię jej, chociaż ładna. Laughing


Zgadzam się w 101 procentach Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysza
[H]ouse addiction


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 3220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:07, 26 Lut 2008    Temat postu:

no właśnie nie wiem dokładnie za którą, bo napisałam trzy xD
a na stronie nie ma wyników Rolling Eyes

Hurley:
Po śmierci Charlie'go Hugo chciał jak najszybciej wrócić do domu. Umożliwił mu to ratunek, który wreszcie przybył. Po powrocie do Ameryki zaopiekował się Claire i Aaronem, któremu śpiewał kołysanki . Założył własny bar, który wkrótce przekształcił się w restaurację. Pewnego dnia do restauracji przyszła młoda kobieta z mężem i małym dzieckiem. Hurley postanowił sam przyjąć od nich zamówienie, jako że pozostali kelnerzy byli zajęci. Spotkanie mogłoby przebiegać tak:
- Dzień dobry, co dla pańs... - Hugo przerwał napotykając wzrokiem błękitne oczy, należące do siedzącej na przeciwko niego kobiety - Li... Libby? - Wyjąkał, a trzymany w ręce długopis wypał mu z ręki.
- Powiedziałeś Libby? - Kobieta gwałtownie odwróciła się w jego kierunku - Wiesz coś o niej?
- Ja... Przepraszam, myślałem, że pani to Libby - powiedział, kłaniając się i przecierając ze zdumieniem oczy.
- Libby jest... była moją siostrą bliźniaczką. Zaginęła parę lat temu. Podobno wyjechała z kraju - westchnęła.
- Libby nie żyje. Była pasażerką linii lotniczych Oceanic 815. Samolot rozbił się na wyspie...
- Pan bredzi - stwierdziła kobieta patrząc na niego z politowaniem - czy moglibyśmy złożyć zamówienie?
Hugo obsłużył siostrę Libby i jej rodzinę nie wierząc w to, że ich spotkał. Po powrocie do domu opowiedział o tym Claire. Ta doradziła mu, aby nie dręczył tej kobiety, bo Libby nie żyje i nic tego nie zmieni. Hugo stara się zapomnieć o wszystkim i wraca do normalnego życia. Skupia się na pomocy Claire w wychowaniu Aarona.

Jin:
Po powrocie do Ameryki Jin czeka na narodziny dziecka. Mimo komplikacji Sun rodzi zdrowego chłopczyka. Jin chce wracać do Korei odnaleźć ojca, jednak Sun kategorycznie mu tego zabrania. Twierdzi, że ludzie jej ojca nadal działają i mogą go odnaleźć i zabić. Jin nie chce słuchać swojej żony, dochodzi między nimi do sprzeczki. Dodatkowo sprawę pogarsza fakt, że po powrocie z wyspy Sun zaprzyjaźniła się z Sayidem, który wkrótce został ojcem chrzestnym dziecka Kwon'ów. Jin robi się zazdrosny. Pewnego dnia postanawia wbrew woli Sun opuścić Amerykę i udać się do Korei. Pod osłoną nocy pakuje się i jedzie na lotnisko. W domu zostawia list, w którym wyjaśnia co zrobił i dlaczego. Twierdzi, że nie może dłużej znosić żony, która nie jest mu posłuszna.
Po dotarciu na miejsce okazuje się, że ojciec Jina nie żyje. Zamordowali go podwładni Mr. Paika, kiedy ten nie potrafił im powiedzieć co się stało z Jin i Sun.
Jin jest żądny zemsty. Wbrew zdrowemy rozsądkowi udaje się do firmy, w której kiedyś pracował. Mr. Paik na jego widok od razu wypytuje go o córkę. Jest przekonany, że Jin coś jej zrobił. Nie wierzy w historię o wyspie. Stawia zięciowi ultimatum. Albo przywiezie Sun do Korei, albo zginie. Jin odpowiada, że nie wydałby własnej żony w ręce takiego łotra.
Ginie zastrzelony przez samego Mr. Paika.


i moje cudeńko ^^
Żell, bij pokłony! występuje Skate i Jacket xD

Jack:
Po wydostaniu się z wyspy Jack nie wie co ma zrobić ze swoim życiem. Tam miał cel do którego osiągnięcia dążył, lecz po jego zrealizowaniu się okazuje się, że wyspa była dla Jack'a swego rodzaju ostoją. Zapomniał tam o alkoholu, odnalazł w sobie cechy przywódcze. Kiedy opuścił miejsce, w którym podświadomie czuł się bezpieczny znów zaczął się staczać. Alkohol ponownie zaczął odgrywać ważną rolę w życiu mężczyzny. Sytuację pogarszał fakt, że Jack czuł się odepchnięty przez Kate, która wybrała Sawyera i spodziewała się jego dziecka.
Samotny, opuszczony i załamany Jack stwierdził, że trzeba wrócić na wyspę. Miał nadzieję odnaleźć tam spokój i rozwiązanie dla jego kłopotów. Zaczął wydawać majątek na loty z Ameryki do Sydney i z powrotem. Jednak jego modlitwy o powrót na wyspę nie zostały wysłuchane. Samoloty spokojnie przelatywały nad oceanem, mimo to każda, nawet najmniejsza turbulencja rozpalała w nim nadzieję.
Wycieńczony psychicznie Jack pewnego dnia spotyka w parku Claire z trzyletnim już Aaronem. Ich rozmowa już po paru chwilach schodzi na temat wyspy. Kobieta nadal cierpiąca po śmierci Charliego również chętnie wróciłaby na wyspę, na której zostawiła tyle dobrych wspomnień.
Postanawiają wybrać się w rejs. Niestety spotyka ich sztorm. Jack, uderzony w głowę, traci przytomność. Gdy się budzi widzi nad sobą twarz uśmiechniętego Lock'a mówiącego "Witaj w domu".
Mężczyzna nie może uwierzyć we własne szczęście. Znów jest na wyspie, która go wyleczyła. jednak jego radość szybko pryska, gdy dowiaduje się, że Claire i Aaron nie przeżyli rejsu. Czuje się odpowiedzialny za ich śmierć. Odtąd żyje ze świadomością, że dla wyspy był w stanie poświęcić wszystko, nawet życie przyjaciół.
Okazuje się, że Lock zamieszkał na byłym osiedlu "Innych". Wraz z nim na wyspie została Juliet, Ben, Alex i Danielle oraz kilku "Innych". Juliet i Jack szybko budzą w sobie uczucie, które było między nimi. Bardzo się do siebie zbliżają. Nagle okazuje się, że Juliet jest w ciąży. Ben kłóci się z Jack'iem od razu po otrzymaniu tej wiadomości. Mówi mu, że jest nieodpowiedzialny, egoistyczny i nie pomyślał o tym, że kobieta może umrzeć razem z dzieckiem. Jack jako kontrargument wykorzystuje fakt, że Sun urodziła zdrowe dziecko i żyje mimo tego, że w ciąże zaszła na wyspie. Odpowiedź Bena, że Sun rodziła już w Ameryce kończy kłótnię.
Jack żyje w ciągłym strachu. Traci wiarę w to, że powrót na wyspę był dobrym pomysłem. Tuła się po niej szukając sensu swojego pobytu na niej. Juliet stara się go wspierać, mówiąc że czuje się bardzo dobrze i na pewno przeżyje. Jednak w rzeczywistości jej stan się pogarsza i domyśla się, że przez za ich lekkomyślność prawdopodobnie zapłaci życiem swoim i dziecka.
Pewnego dnia podczas swoich niekończących sie wędrówek odnajduje chatkę Jacoba. Nieświadomy tego co robi zaczyna ją przeszukiwać czym denerwuje 'mieszkańca'. Nagle słyszy głos pytający się dla czego wrócił. Rozglądając się odpowiada, że szukał spokoju, ale go nie znalazł. Na co Jacob mówi, że spokój można tu znaleźć jedynie po śmierci. jack słyszy za sobą jakiś hałas. Odwraca się i zostaje trafiony nożem, który wraz z innymi przedmiotami poderwał się z półki i przeleciał w kierunku mężczyzny. Jack ginie od rany w serce. Samotny, opuszczony, wycieńczony. Nawet wyspa, w której pokładał tyle nadziei, go przed tym nie uchroniła. Chwilę po nim umiera Juliet, której ostatnie słowa, skierowane do Bena, to "Przepraszam za to, że nie pomogłam".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mysza dnia Wto 17:08, 26 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysza
[H]ouse addiction


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 3220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:49, 26 Lut 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
hahaha <lol2>
to ja, to ja xDD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro



Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:10, 26 Lut 2008    Temat postu:

To na Ciebie tam się głosuje, czy ty już to wygrałaś?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyzia
dr harrison-karev


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SGH

PostWysłany: Wto 18:16, 26 Lut 2008    Temat postu:

Zagłosowałam Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysza
[H]ouse addiction


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 3220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:24, 26 Lut 2008    Temat postu:

dziękuję ^^
na razie wygrałam 3 sezony LOST na dvd (w I etapie, w którym najlepszą historię wybierała komisja)
teraz jest etap II, w którym głosują internauci i mogę wygrać;
"Nagrodą dla zwycięzcy będzie aktywacja nbox HDTV recordera z rocznym abonamentem, w którym zawarte będą wszystkie pakiety z oferty telewizji nowej generacji n oraz dwie kolekcje VOD - nScreen (gdzie można obejrzeć 4. sezon LOST: Zagubieni) i Picture Box."

xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
żella
100% fangirl


Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 4409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żelciaków

PostWysłany: Wto 19:28, 26 Lut 2008    Temat postu:

Ok. Jadziem konstruktywnie, bo konstruktywność jest dobra ^^

Najbardziej, chyba tak samo jak komisji n (Twisted Evil) podoba mi się historia Jina. Masz pojęcie, że mniej więcej sama wyobrażam sobie tak historię Jina i Sun? Z ich FB wiemy, że nie byli małżeństwem zgodnym, ludźmi, którzy mogli się dogadać. ŚWIETNE przedstawiony Jin, jego charakter, zero naciągania – czysto, treściwie, bezbłędnie. Yeah.

Cytat:
Dodatkowo sprawę pogarsza fakt, że po powrocie z wyspy Sun zaprzyjaźniła się z Sayidem, który wkrótce został ojcem chrzestnym dziecka Kwon'ów.


Boski element – wprowadzenie Sayida. Pamiętajmy, że to on nieświadomie dolewał oliwy (benzyny, cholera, benzyny!) do ognia w 3x06, The Glass Ballerina, kiedy Jin i Sun pokłócili się na tamtym jachcie. Świetne wyczucie – to właśnie on jest osobą, która łatwo może wzniecić między nimi iskrę niezgody, stać się czymś, o co mogą się sprzeczać. Łaa, poezja (;

Cytat:
Twierdzi, że nie może dłużej znosić żony, która nie jest mu posłuszna.


I kolejna perła – bo Jin cholernie taki jest. Kocha Sun, ale jako od swojej żony, wymaga od niej bezwzględnego posłuszeństwa. Moim zdaniem, to właśnie zabijało powoli ich uczucie, sprawiało, że się oddalali, rzuciło Sun w ramiona tego łysola, którego imienia nie pamiętam. Jin nie jest złym człowiekiem – ale ma pewne cechy, które śmiało można nazwać negatywnymi. Fajnie, że to uchwyciłaś (;

Cytat:
Ginie zastrzelony przez samego Mr. Paika.


SON OF A BITCH.
kuchnia no.
Laughing

Tyle o Jinie Very Happy

Hurley? W sumie fajna historyjka, zaskakująca dosyć, ale chciałabym się już skupić na kolejnej ^^

Ostatnia, opowiadająca o Jacku, jest dosyć ciekawa, jeżeli nie oglądało się 4 sezonu - ale muszę Ci sprawić przykrość ujawniając, że Twoje plany mogą iść sobie na wakacje, bo twórcy inaczej rozwiązali sprawy naszego słynnego Trójkąta (Czworokąta, biorąc pod uwagę Juju). Ale nie ma to związku z Twoją story, bo w końcu to mają być dalsze losy Very Happy Więc i tak było nieźle. Tyle, że zakończenie mi się nie spodobało, ale to za chwilkę.
Poświęcę tej historii więcej miejsca, bo to rzeczywiście perełka Very Happy
Zastosowałaś najpopularniejszy wizerunek Jacka, utrwalający się w pamięci szczególnie po finale 3 sezonu, TTLG. Jack pełen problemów, pogrążony w głębokiej rozpaczy, chorobliwie pragnący złożyć cały ten chaos, zwany życiem, w jedną całość... Jack, którego dręczą demony przeszłości, wspomnienia o ojcu, wspomnienia o Sarze. Smutno mi było strasznie, kiedy czytałam tę historię. Nie lubię, kiedy twórcy dręczą jakiegoś bohatera do bólu, na koniec zostawiając go samotnego i nieszczęśliwego – ale już zdałam sobie sprawę, że Jack nie umie być szczęśliwy. Zwykle podśmiewuję się z tego, włażąc do klubu anty-Jacka i ciesząc się z jego Jears, które koorna widzimy wciąż i wciąż, ale tak na poważnie – żal mi go. IMO jest w sumie najważniejszym z lostowych wizerunków – to jego oko otwiera się w 1x01, patrząc na złowieszczo poruszane wiatrem drzewa, kiedy WSZYSTKO się zaczynało – i IMO to on powinien być szczęśliwy, skończyć tę swoją katorżniczą mękę w jakiś miły sposób, zakładając rodzinkę, mając domek za miastem, nie wiem – Jackową idyllą. Tymczasem los chciał inaczej.
Już wracam do opka xD

Cytat:
Gdy się budzi widzi nad sobą twarz uśmiechniętego Lock'a mówiącego "Witaj w domu".


Muahaha! Na moje nieszczęście, postanowiłam to sobie wyobrazić, a uśmiechnięty Locke jest taką śmiechawą osobliwością, że ryknęłam śmiechem. Świetnie, że akurat tę kwestię wygłosił ten bohater – ten, który pierwszy znalazł na wyspie dom, ten, który pierwszy zrozumiał, że to tam powinien zostać. Na zawsze.

Cytat:
Okazuje się, że Lock zamieszkał na byłym osiedlu "Innych". Wraz z nim na wyspie została Juliet, Ben, Alex i Danielle oraz kilku "Innych". Juliet i Jack szybko budzą w sobie uczucie, które było między nimi. Bardzo się do siebie zbliżają. Nagle okazuje się, że Juliet jest w ciąży.


Wspomnę, że po 4x04 po prostu POKOCHAŁAM Othersville, a czytając ten fragment, wyobraziłam sobie takie idylliczne życie tych kilku bohaterów… Cholera, moje wymarzone miejsce (; Brawo za pobudzenie wyobraźni! I za mimochodem wspomniany jacket sex! XDD Twisted Evil

Cytat:
Odwraca się i zostaje trafiony nożem, który wraz z innymi przedmiotami poderwał się z półki i przeleciał w kierunku mężczyzny. Jack ginie od rany w serce. Samotny, opuszczony, wycieńczony. Nawet wyspa, w której pokładał tyle nadziei, go przed tym nie uchroniła.


Nie, nie, nie! ;(
To smutne – i gdyby czymś takim na końcu LOSTa okazała się wyspa – byłabym niepocieszona. W teraźniejszości większość rozbitków chorobliwie pragnie się z tej wyspy wydostać – ale potem widzimy że ci, którzy to zrobili, żałują tej decyzji. Wyspa kojarzy im się z niedoścignionym ideałem szczęścia, miejscem, gdzie zaznali spokoju i radości. I ja chciałabym, aby tak zostało – miejsce, które zmieniło ich życie. Na lepsze. Umierający na niej Jack, zabity przez tego skurczybykaporąbanegoniewidzialnego, rozżalony i samotny smutno mi się kojarzy! Sad Ale to tylko moja, subiektywna opinia :<


Jeszcze raz bardzo, bardzo, BARDZO gratuluję Ci tej wygranej. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę – a jeśli zdajesz, to nie zwracaj uwagi na paplaninę – jaką wartość ma ta wygrana. Nie tylko te 3 sezony LOST. Tę stronę odwiedzają tysiące Polaków dziennie, wszyscy moi znajomi, miłośnicy LOST, czytali tamte historie, umieszczali swoje, starali się coś w tym konkursie osiągnąć. Zrobiłaś naprawdę wiele – i tę nagrodę śmiało mogę porównać z taką wygraną jak np. Bloga Roku, bo też była komisja, też było mnóstwo rywali. Świetnie napisałaś, i bardzo Ci gratuluję (; To ogromny zaszczyt dla mnie Cię znać, z czego się już zresztą wychwaliłam kilku ludziom Laughing Będziemy na Ciebie głosować, abyś przechodziła wyżej.

Mysza, jesteś wielka! BYLE TAK DALEJ! ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dotte



Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:19, 26 Lut 2008    Temat postu:

no tak.. xD ja też zagłosowałam Wink
i w ogóle, gratuluję Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysza
[H]ouse addiction


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 3220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:59, 10 Mar 2008    Temat postu:

ŻELLLL!
Co ty, do diabła, masz w emblemacie?! xDD
O ile Skate ci daruję, to za Jacket cię zaraz uduszę! <patrzy z żądzą mordu w oczach>
zmieniaj avatar i to natychmiast! <lol>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
żella
100% fangirl


Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 4409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żelciaków

PostWysłany: Wto 7:25, 11 Mar 2008    Temat postu:

Nie, bo ten pocałunek oddziałuje na mnie wewnętrznie ^^ LaughingLaughingLaughing







Twisted EvilTwisted EvilTwisted Evil <333333333333333333333333333333


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez żella dnia Wto 7:26, 11 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Liceum o tradycji i smaku angielskiego króla. Strona Główna -> Offtop Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 60, 61, 62  Następny
Strona 30 z 62

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin