Forum Liceum o tradycji i smaku angielskiego króla. Strona Główna

 Przyjaźń
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Mysza
[H]ouse addiction


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 3220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:06, 16 Lis 2007    Temat postu: Przyjaźń

Nie macie pojęcia, jak łatwo zniszczyć przyjaźń.
Wystarczy taki błahy powód, jak praca domowa na WOS.
Trzeba było ją wydrukować, mi się skończył tusz. Nauczycielka zapowiedziała, że będzie to liczone jak sprawdzian. Wysłałąm do Agaty, żeby mi wydrukowała. Powiedziała, że nie ma sprawy.
A dzisiaj nie przyszła do szkoły, dostałam jedynkę.
Wkurzyłam się. Tym bardziej, ze to nie pierwszy raz, kiedy przez jej roztrzepanie, lenistwo itd. mi sie dostaję.
Powiedziałam jej co o tym myślę, pokłóciłyśmy się.
Jak emocje opadły, porozmawiałyśmy normalnie. Doszłyśmy do wniosku, że na dłuższą metę ta (półtoraroczna) przyjaźń nie ma sensu, jeśli się mamy co chwilę kłócić.
Zaczęły nam w sobie przeszkadzać szczegóły, drobnostki. Jak marudzenie przed sprawdzianem czy to jakiej piosenki aktualnie słuchamy albo jak się zachowujemy w danej chwili.

Wszyscy od dawna mi mówili, że powinnam zrezygnować z tej przyjaźni.
Bo ja się angażuję, a ona mnie olewa.

Jednak teraz... jest mi przykro.
Że wybuchłam.
Że tak ją skrytykowałam.

Przecież byłyśmy jak siostry...
I zmieniło się to w kilka minut.

Jeśli teraz sie pogodzimy i będzie jak dawniej, ludzie powiedzą, że jestem głupia, naiwna i łatwowierna.
Bo znowu wszystko będzie na mojej głowie, a Agata nawet palcem nie kiwnie.

Ale ja ją kocham.
Jak siostrę.
Nie można tak po prostu skreślić przyjaciółki.



Co robić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
żella
100% fangirl


Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 4409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żelciaków

PostWysłany: Pią 21:14, 16 Lis 2007    Temat postu:

Ja bym się jednak spróbowała pogodzić ;> Ja kiedy się pokłócę z jakąś bliższą koleżanką to mnie to strasznie gryzie, uwiera, nie daje spokoju. Lepiej po prostu wyciągnąć rękę, przynajmniej na moje. Smile Takie rzeczy jak to zdarzenie dzisiejsze są irytujące, ale w przyjaźni się wybacza. Może warto spróbować jeszcze raz? ;>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysza
[H]ouse addiction


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 3220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:18, 16 Lis 2007    Temat postu:

tylko ja się boję tego, że będzie jak ostatnio, jak się zaczęło psuć.
że ja się będę starała, a ona to będzie miała gdzieś.
poza tym jak dzisiaj ostatni raz gadałyśmy przez gg, to jej wypowiedzi były aż przesycone ironią i sarkazmem :/
"przepraszam, że cię denerwuję. więcej się nie pojawię w twoim życiu, chyba że zezwolisz mi chodzić do szkoły. jak nie, to nie ma sprawy, zmienię ją żeby ci się nie naprzykrzać i nie kłopotać twojej pięknej główki"

Neutral


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nona



Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam, gdzie świat nie przeszkadza istnieć

PostWysłany: Pią 21:28, 16 Lis 2007    Temat postu:

Wiem Myszo, b. dobrze wiem. Długa historia, ale bolesna, i tyle, kurde belek. Koniec? Ano koniec, i wcale nie chcę do tego wracać. Żeby zawieść się po raz drugi?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyzia
dr harrison-karev


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SGH

PostWysłany: Pią 21:38, 16 Lis 2007    Temat postu:

Kurczę. Miałam, wiele razy, ale godziłam się, bo nie potrafię życ bez ludzi.

Ja proponuję porozmawiac z nią szczerze, zapyta czy przede wszystkim ona chce, żeby było jak dawniej. Jeśli tak, to warto próbowac, w ogóle się nie przejmuj zdaniem ludzi ;]

Chciałam jeszcze taką dygresję. Wszystkich najbliższych ludzi poznałam przez internet, i nie wiem, czy kiedykolwiek ich spotkam ;] I mi dobrze. Niestety, nie da się angażowac z młodzieżą, którą mam na miejscu. Wkurza mnie dzisiejszy świat.

I drwiny "koleżanek": "Może lepiej by było, jak w latach 60., że wszyscy chodzą po ulicach i się kochają'

;] pewnie że lepiej!
ciś-hipiska & confuse-a-cat company.

zafundowalo wydawnictwo m&e.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysza
[H]ouse addiction


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 3220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:44, 16 Lis 2007    Temat postu:

ja tez najfajnieszych ludzie poznaję przez internet ;]
ale jeszcze nie miałam w 'realu' (nie cierpię tego słowa ;p) tak bliskiej przyjaciółki jak ta powyżej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
żella
100% fangirl


Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 4409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żelciaków

PostWysłany: Pią 21:53, 16 Lis 2007    Temat postu:

Ja nie mam przyjaciółki w tym całym realu, tylko grono dobrych koleżanek. Ale to tylko tak, do herbaty. Podobnie jak Wy, w internecie znalazłam prawdziwe Skarby ^^ Czasem żałuję że jestem tu, gdzie jestem.. Ale jak się nie ma co się lubi, i tak dalej Very Happy

Myszko, musisz zdecydować jak Ci będzie lżej. A skoro ona tak mówi, zależy jej? ;>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
widmo z bijącym sercem.


Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:36, 16 Lis 2007    Temat postu:

No to ja Was zaskoczę, zwdecydowanie wolę mój 'real' od tego wirtualnego świata xD
A przyjaźń... Dziwna sprawa, z takim układem. Przeżywałam i nadal przeżywam, raz ktoś olewa mnie, a potem ja kogoś innego.
No właśnie, spytaj się, czy jej zależy... pogadajcie. Wiem, jak takie coś brzmi, ale naprawdę tak jest najlepiej. Może nie najłatwiej, może będzie trochę bolało, ale na pewno się opłaci Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysza
[H]ouse addiction


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 3220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:40, 16 Lis 2007    Temat postu:

będzie bolało, tego jestem pewna.
wysłałam jej przed chwilą sms'a, nie odpisała.
kasę na koncie ma, bo pisała do mnie wcześniej smsy pełne wyrzutów.

sama już nie wiem co robić. ja wyciągnęłam rękę na zgodę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyzia
dr harrison-karev


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SGH

PostWysłany: Pią 23:48, 16 Lis 2007    Temat postu:

I bardzo dobrze.
Lepiej żałowac, ze sie coś zrobiło, niż że się nie zrobiło Wink

Marta-szczerze Ci zazdroszczę, chociaż ja też miałam moment, że w "realu" miałam świetne przyjaciółki. Ale pierdolone liceum przyszło i bum. ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
widmo z bijącym sercem.


Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:52, 16 Lis 2007    Temat postu:

Wiesz, tu nawet nie chodzi o przyjaciół, po prostu lepiej czuję się tu... niż tu xDDD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysza
[H]ouse addiction


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 3220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:00, 17 Lis 2007    Temat postu:

hm, odpisała mi po godzinie. powiedziała, że przeprasza i spytała czy jej wybaczam.
odpisałam, że tak. a teraz ona jest na gg i się nie odzywa mimo, że do niej piszę :/
nie rozuumieem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyzia
dr harrison-karev


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SGH

PostWysłany: Sob 14:54, 17 Lis 2007    Temat postu:

Wyjaśni się, Myszko Wink

Ja właśnie zdałam sobie sprawę, że nie żyję swoim prawdziwym życiem, tylko fantazjami. A to podobno podchodzi pod leczenie ;]
Chuj, jakbym się uleczyła, to potem umarłabym chyba z żalu. Ot.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Sob 15:33, 17 Lis 2007    Temat postu:

Myszko, ja już się wypowiedziałam w komentarzu u Ciebie na photoblogu.

A co do przyjaciół, to mam więcej wrogów. Cóż, dużo osob mnie nie lubi, ale mnie to wisi ;]. Chociaż... tak naprawdę najlepszą przyjaciółką wg mnie jest mama. No i w szkole, w klasie mam parę kumpelek, z którymi mogę się pośmiać i całkiem poważnie porozmawiać.
Powrót do góry
Mysza
[H]ouse addiction


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 3220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:50, 18 Lis 2007    Temat postu:

mrscissy. napisał:

Ja właśnie zdałam sobie sprawę, że nie żyję swoim prawdziwym życiem, tylko fantazjami. A to podobno podchodzi pod leczenie ;]
Chuj, jakbym się uleczyła, to potem umarłabym chyba z żalu. Ot.
taa... ja też żyje fantazjami ;]
w dodatku zakochuję się z niesamowitą szybkością, zazwyczaj bez wzajemności ;p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Liceum o tradycji i smaku angielskiego króla. Strona Główna -> Kosz Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin