Forum Liceum o tradycji i smaku angielskiego króla. Strona Główna

 Zgłoszenie 2.

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
balbinka.
Gość





PostWysłany: Wto 17:39, 29 Maj 2007    Temat postu: Zgłoszenie 2.

Balbin się zgłasza Smile

Balbin zostanie przyjęty ;p bo jak nie internet przestanie działać!!

Chciałabym tego no... podwójnego bloga pisac Smile dwie postaci ;] mozna??

Byłli by to Carrie Admiston i Christian 'Spike' Travis Smile
Aktorzy to Natalie Portman i Hayden Christensen
moje gy 6387740 i adres [link widoczny dla zalogowanych]

no i nawet probke tworczosci wam dam ;p

to jest nota napisana bardzo dawno na nie istniejącego już bloga ;p
no i coś innego hayden-franklin.blog.onet.pl

Koszmary dręczyły go już do jakiegoś czasu. TA dziewczyna naszła go również ostatniej nocy wakacji. W staromodnie, aczkolwiek elegancko urządzonym pokoju siedział mężczyzna koło czterdziestki. W jednej ręce miał cygaro, a w drugiej szklankę whisky. Patrzył w wesoło tańczące płomienie w kominku. Za oknem panowała błoga jesień. Pożółkłe liście spadające z drzew i ciepłe promienie słońca... Nagle sielankę przerywa głośny grzmot. Niebo zachodzi chmurami i w pokoju się ściemnia. Ogień zaczyna płonąć mocniej, słychać złowieszcze strzelanie drewien. Gdzieś z głębi domu słychać krzyk kobiety i dziecka. Mężczyzna chce ruszyć im na pomoc, ale nie może podnieść się z krzesła. Burza szaleje coraz głośniej, ale i krzyki stają się głośniejsze. Mężczyzna szaleje z rozpaczy, ale nic nie może zrobić... Nagle wszystko cichnie... I burza i krzyki. Mężczyzna może się ruszyć i idzie ku drzwiom, ale płomienie stają się bladozielone i wychodzi z nich postać. Dziewczyna, najwyżej dwudziestoletnia dziewczyna. Potem już tylko zielone światło... Blondyn usiadł gwałtownie na łóżku, ciężko oddychając. Był zlany potem. Koszmar urywał się zawsze w tym samym miejscu – kiedy błyskało zielone światło. Realia się czasami zmieniały, np. panowała urocza zima lub gorące lato; pił whisky, albo sok pomarańczowy; pokój bywał większy lub mniejszy. Ale krzyki pozostawały te same. Krzyk kobiety i dziecka... I zielone światło

Jack wstał wcześnie rano, aby pożegnać się z siostrą. Co roku, pierwszego września, wchodziła do kominka w salonie i pojawiała się w Londynie u ciotki Zary. Matka nie mogła się pogodzić z tym, że jej syn chodzi do Sortis, a nie Hogwartu. Jednak ojciec nalegał. Joanna chciała, żeby jej dzieci chodziły do matczynej szkoły jej amerykańskiej uczelni. Adam kultywował rodziną tradycję. I w ten oto sposób Jack widział się z siostrą tylko dwa miesiące w roku. Może to dobrze, bo chyba by się pozabijali przebywając ze sobą dłużej. Oboje byli dość konfliktowi i mają dość podobne charaktery.
Chłopak zszedł do kuchni jako pierwszy i zaczął przygotowywać śniadanie. Właśnie nakładał ostatnie kawałki bekonu, kiedy weszła Julia. Fizycznie nie byli do siebie podobni. No może z wyjątkiem oczu. On przypominał matkę, ona ojca. Tylko te oczy... Oboje rodzice mają ciemne oczy, a oni oboje błękitne. Babcia Hariett uważała, że to po ciotce Agnes, która jako jedyna w rodzinie miała jasne oczy. Prawda była jednak inna...

Wchodząc do centrum handlowego Jack spojrzał na duży zegar wiszący nad holem. Za piętnaście minut miał się spotkać z Ethanem. Zawsze spotykali się w jednej z kawiarni na tarasie. Mięli jeszcze czas, żeby porozmawiać o wakacjach i prognozach na najbliższy rok.
- Jak myślisz? Pozwolą mi w tym roku chodzić na dodatkowe zajęcia z runów? – zapytał z nadzieją w głosie Ethan
- Myślę, że Groteps z chęcią będzie cię przyjmowała dziesięć razy w tygodniu. Chyba jej się podobasz!
- Nie żartuj sobie tak... Ona jest nauczycielką...
- Młodą nauczycielką...
- ... i jestem dla niej zwykłym uczniem – całkowicie zignorował słowa kolegi.
- Moriss... Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jaką bronią dysponujesz – Moriss spojrzał na Jacka morderczym wzrokiem – Dobra, już dobra... Jak ci się podobała moja teoria na temat użycia łyżki do rozwoju poczucia niższości wśród angielskich skrzatów domowych?
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 17:40, 29 Maj 2007    Temat postu:

na tak.
Powrót do góry
żella
100% fangirl


Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 4409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żelciaków

PostWysłany: Wto 17:40, 29 Maj 2007    Temat postu:

Cześć, Balbina Smile
Tu Żella/Charlotte z Ammet Smile

Jestem na tak ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 17:42, 29 Maj 2007    Temat postu:

Ola też pewnie na tak będzie Wink
Powrót do góry
balbinka
Gość





PostWysłany: Wto 17:44, 29 Maj 2007    Temat postu:

Ola? Znaczy Chan? ;p pewnie ze na tak - juz ja prawie przekabaciłam zeby mnie bez zgłoszenia przyjeła ;p
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 17:45, 29 Maj 2007    Temat postu:

No ! Trza być oryginalnym Razz
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 17:45, 29 Maj 2007    Temat postu:

Jeśli tak to przyjmujemy Wink


WITAMY!
Powrót do góry
redmune



Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:48, 29 Maj 2007    Temat postu:

Ja za, Balbin to już 3 seria gdzie jesteśmy razem. Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Liceum o tradycji i smaku angielskiego króla. Strona Główna -> Stare zgłoszenia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin