Forum Liceum o tradycji i smaku angielskiego króla. Strona Główna

 Zgłoszenie;>
Idź do strony 1, 2  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Em
Gość





PostWysłany: Czw 18:08, 03 Kwi 2008    Temat postu: Zgłoszenie;>

Witam(;


I. Gwen Blair.
II. Alexis Bledel.
III. skrzydlata.mylog.pl - moje, moje, moje ^^; ostatni-oddech-nieba.blog.onet.pl - Saga Kwiat Paproci;).
IV. 5735202
V. [link widoczny dla zalogowanych]
VI. Próbka <;


'Potrzebujesz tego, czego ja nigdy mogę Ci nie dać. Nie dlatego, że nie chcę Ci dać, a dlatego, że sam tego nie mam. Najgorsze jest jednak to - Twoje rozczarowanie. Wiem, zapomniałem Ci powiedzieć, że jestem zakochany.'
Myslovitz. Aleksander.

Moje miasto, 16.05.2006
Kochany.
Majowy wiatr przynosi mi miliony myśli. Czasami czuję też te Twoje. Ale miast ukoić spokojem i pociechą... Kaleczą. Odbierają ostatnie marzenia, wzbierają tęsknotą i potokiem łez niewypłakanych. Czuję Cię obok i nie mogę dotknąć. Wyobrażasz sobie większą udrękę?
Twój ostatni list nadal leży na środku kuchennego stołu pośród słonecznej żółci obrusu, gotowy by wziąć go do ręki. Wziąć i znów poczuć Twój zapach, zobaczyć wypisane stanowczo litery, skosztować słów, wtopić się w nie i zapomnieć... Czas i przestrzeń nas dzielące.
Wiele się nauczyłam. Cierpliwości przede wszystkim. Nieustannego czekania. Na kilka słów, na pocieszenie. Na radę, uśmiech. Wyimaginowane.
Nauczyłam się tęsknić. Rozsądnie, rozumiesz. Zawsze rozumieliśmy się w pół słowa. I te może byłyby całkiem zbędne, gdybym tylko mogła zobaczyć Twoje oczy.
Do dziś nie potrafię wyobrazić sobie mojego życia bez Ciebie. Próbowałam wielokrotnie. Gdybyśmy wtedy się nie spotkali... Gdyby ta przytłaczająca samotność, która zimnymi, skostniałymi palcami nie chwyciła moich myśli, nie dotykała tak boleśnie serca właśnie tamtego dnia... Huk zatrzaśniętych drzwi nadal nie wypełniał mojej głowy... Gdybyś Ty nie zauważył mnie pośród wielu innych... Wszystko byłoby inaczej.
Nie od razu wtargnąłeś do mojego życia, nie wywróciłeś go do góry nogami. Od czasu do czasu, od rozmowy do rozmowy... Coraz bardziej polubiłam sposób w jaki widzisz świat. Po kolei otwierałeś mi oczy na dotąd nieznane aspekty, na całkiem odmienne od moich poglądy, na życie, które nie miało racji bytu.
Internet. Prawda, że to słowo brzmi obco? Odpycha mnie ta nazwa, brzmi zbyt naukowo, kojarzy mi się z... Przerażającym chłodem.
Jak to możliwe, że kryją się pod nią miliony istot zdolnych odczuwać, kochać i współczuć, mających własne zdanie i życie gdzieś daleko?
Dziś czuję zawstydzenie przypominając sobie zaskoczenie i mój niepewny śmiech, kiedy mi o tym powiedziałeś. Nie wierzyłam. Dziwisz mi się? Mój ścisły umysł, uporządkowany świat nie zakładał emocjonalności maszyny. A internet właśnie tym był. Zbiorem nieprzystępnych informacji zgromadzonych w przepastnej pamięci mojego komputera.
Cierpliwie tłumaczyłeś mi prawdę, która dla Ciebie była oczywista. Te litery, które czytasz, te słowa układające się w zdania powoli wypływające na jasny ekran spod palców czule muskających klawiaturę... spod palców nerwowo stukających o klawisze... spod tych niepewnych, pełnych wahań ruchów... To wszystko są moje myśli. Myśli, które chcę Ci przekazać.
Dużo obserwowałam. Widziałam jak słowa raniły, jak bawiły, pomagały. Umiejętnie wykorzystane potrafiły przenosić góry i zmieniać ludzkie życia, dotąd jałowe, smutne i samotne.
Balansując na cienkiej linie, krocząc niepewnie w ciemność, kiedy grunt spod nóg ucieka, a oczy kłuje niepewność... Poczułam w Tobie przyjaciela.
Pamiętasz jak opowiadałam Ci o Czarnym? Pamiętasz, zawsze pamiętałeś... Nigdy nie czułam się niesłuchana, zawsze wiedziałeś, nawet jeśli ja zwykłam zapominać...
Czarny był moim promykiem. Często śmiałam się, gdy rozpaczliwie, próbując zwrócić na siebie uwagę, wskakiwał na stolik, ogonem przewracając lampkę i chodził po klawiaturze, gdy ja chciałam opowiedzieć Ci właśnie o tym, że na dworze świeci słońce, pada deszcz, że spod mojego okna słyszę śmiech dzieci sąsiadów, że dzień w pracy minął lepiej niż mogłam sobie wyobrazić, że znów boli mnie głowa... A on wysyłał gdzieś w przestrzeń, w której byłeś ten tysiąc znaków zapisanych szyfrem nie do odczytania...
Jeśli nawet nie wiedziałam wtedy, że może nie całkiem nagle, ale jednak stałeś się częścią mojego życia... On wiedział.
Patrzył na ekran monitora, mruczał tak po kociemu, miauczał czasem. Obserwował moją twarz, kiedy zagryzałam wargi w zdenerwowaniu lub nagle wybuchałam śmiechem.
Z czasem zaczęłam dostrzegać każdą zmianę Twojego nastroju, rozumieć milczenie i sugestywne spojrzenie, które w rzeczywistości przecież nie istniało. Ale nie zawsze było kolorowo.
Bywało, że wątpiłam. W to kim jesteś, czasem w to kim ja jestem. Nie czułam się sobą zamknięta w czerni liter stawianych przez siebie tak ostrożnie, po cichu. By nie wydać się inną niż w rzeczywistości. Zauważasz to przeczenie? Dręczyło mnie za każdym razem, kiedy targana milionem wątpliwości kolejny raz odpisywałam na Twoje wiadomości.
Jeżeli ja bałam się nie być sobą, co mogłeś czuć Ty, wprost posądzany o kłamstwa?
Dziś wiem, że byłam niesprawiedliwa. Kilka nieprzemyślanych słów pochopnie zinterpretowanych, kilka niedomówień, trochę milczenia i myśli. Na pewno pamiętasz ten wyjazd. Nie było cię przez dwa tygodnie, czternaście długich dni, trzysta trzydzieści sześć godzin ciszy i dwadzieścia tysięcy sto sześćdziesiąt minut czekania.
Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo można odczuwać czyiś brak. To, że właśnie Ty mi to uświadomiłeś bolało podwójnie.
Wymyśliłam sobie Ją. Właściwie mi Ją podpowiedziałeś... Piękną, tajemniczą, dotykającą Twoich ust palcami, szepczącą prosto do Twojego ucha, by za chwilę musnąć włosami Twój policzek i odejść. Miała wszystko, czego ja nigdy nie mogłam mieć. Miała Ciebie jakimś dziwnym prawem, na które ja nie zasługiwałam.
Znasz mnie. Zazdrość, złość i żal do Ciebie nie pozwoliły mi pytać. Nie pozwoliły upewnić się, wyjaśnić. Twoja zdrada była wręcz namacalna, gdy samotnie przemierzałam sobie tylko znane ścieżki, upajając się cierpkim smakiem wspomnień.
Nie spałam kilka nocy, przez kilka dni nie jadłam. Oddychałam najciszej, jak tylko mogłam, powoli przestawałam być. Bezsensowny obraz całej tej sytuacji przytłaczał mnie, nie pozwalał zapomnieć, by ruszyć dalej z podniesioną wysoko głową.
Obsesja.
Nie pamiętam zbyt wiele. Tylko monotonne dni wypełnione muzyką, szarością jesiennej mgły i kilkoma złotymi liśćmi porwanymi przez wiatr. Żyjąc wspomnieniami.
Usunęłam wszystkie wiadomości od Ciebie, zmieniłam adres poczty elektronicznej, skasowałam najmniejszy ślad, jaki mógł po mnie pozostać w sieci. Uparcie wmawiałam sobie, że nic dla mnie nie znaczyłeś, że potrafię równie łatwo jak z komputera usunąć wszystkie wspomnienia o Tobie z mojej głowy. Nie miałam racji.
Dowód na to spoczywa czystą bielą skreśloną ciemnym atramentem pióra na żółtym tle kuchennego obrusu. Po raz setny sięgam wzrokiem po zdania wyuczone na pamięć, mijając stół, przy którym stoi samotne, puste krzesło.
Nie zalewam się łzami, nie zaszywam w najciemniejszym kącie pokoju, by kolejną lampką wina stłumić w sobie tęsknotę. Otwieram okno, ściskając w ręku plik kartek. Boję się burzy. Miliony kropel spadających na moją twarz, włosy, kiedy wychylam się przez nie, jak mogę najdalej. I puszczam. A one lecą i jeszcze przez moment obserwuję je, niesione przez wiatr, szarpane niepogodą.
Jak ostatnie 'żegnaj' wyszeptane przez kogoś, komu byłeś bliski. Kto Ci ufał, lecz nie potrafił uwierzyć. Przepraszam i za to.

Twoja L.
Powrót do góry
Mysza
[H]ouse addiction


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 3220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:44, 03 Kwi 2008    Temat postu:

za ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
widmo z bijącym sercem.


Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:23, 03 Kwi 2008    Temat postu:

Tak.. poetycko Wink

Ja też za, miło poznać ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cee.



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London.

PostWysłany: Czw 19:26, 03 Kwi 2008    Temat postu:

za^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em
Gość





PostWysłany: Czw 19:29, 03 Kwi 2008    Temat postu:

Mi też miło ;D
Powrót do góry
żella
100% fangirl


Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 4409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żelciaków

PostWysłany: Czw 19:33, 03 Kwi 2008    Temat postu:

Cześć, byłam kiedyś na Twoim blogu ^^

za Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dotte



Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:44, 03 Kwi 2008    Temat postu:

również za Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wampirka
Edward's Girl


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z północy.

PostWysłany: Pią 15:06, 04 Kwi 2008    Temat postu:

Eccchhh... Za ;] Przyjęta. xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ce.
Edward is mine


Dołączył: 29 Cze 2007
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 11:29, 05 Kwi 2008    Temat postu:

No, ja też za.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angie



Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z Nibylandii

PostWysłany: Sob 17:57, 05 Kwi 2008    Temat postu:

Za, za całkiem przemyślany styl

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em
Gość





PostWysłany: Sob 18:00, 05 Kwi 2008    Temat postu:

Very Happy

Fantastycznie ;d.
Dziękować wszystkim ^^ ;DD
Powrót do góry
Euterpe



Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:55, 05 Kwi 2008    Temat postu:

Osz Ty, Ty! I nic mi nie mówisz?! A żeby Cię tak...
Ach. I tak wspaniale... ( :


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyzia
dr harrison-karev


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SGH

PostWysłany: Sob 19:04, 05 Kwi 2008    Temat postu:

Boże, jakie cudowne. <serduszka> Oczywiście, że chcę abyś pisała z nami w serii Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
Gość





PostWysłany: Sob 23:19, 05 Kwi 2008    Temat postu:

<czerwieni się> ;p

Eu! Wybacz mi! ;DD

*mam dość przepisywania kodów!;d Chcę się zarejestrooowaććć... ;P
Powrót do góry
żella
100% fangirl


Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 4409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żelciaków

PostWysłany: Nie 0:26, 06 Kwi 2008    Temat postu:

No i widzisz, udało się xD

Pozytywne wibracje serii ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Liceum o tradycji i smaku angielskiego króla. Strona Główna -> Stare zgłoszenia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin