Forum Liceum o tradycji i smaku angielskiego króla. Strona Główna

 Bigos.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Ce.
Edward is mine


Dołączył: 29 Cze 2007
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 23:47, 21 Lut 2008    Temat postu:

Ja tu nie wytrzymam xDD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyzia
dr harrison-karev


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SGH

PostWysłany: Pią 0:00, 22 Lut 2008    Temat postu:

To dobrze, czy źle? Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dotte



Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:44, 22 Lut 2008    Temat postu:

haha, Ridge jest taaaaki wspaniałomyślny xDD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro



Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:05, 22 Lut 2008    Temat postu:

"-Uwiodłem tyle dziewcząt, ile jest odcinków Mody. W planach. Z powtórkami. Z powtórkami powtórek. - Rzucił. " genialne Very HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 14:32, 22 Lut 2008    Temat postu:

Kocham cię i tyle.

Kocham bigos. Nie sądziłam, ze kiedykolwiek to powiem.

Kocham Paula machającego włosami <ser.duszka.>

I kocham ciebie.

SER.

DUSZKA.
Powrót do góry
Cyzia
dr harrison-karev


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SGH

PostWysłany: Pią 15:18, 22 Lut 2008    Temat postu:

A ja ubóstwiam Twój podpis. To jest z 50 Ways, prawda? :serduszka: Albo Still Crazy. Raczej. Nie wiem, zóa fanka ze mnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyzia
dr harrison-karev


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SGH

PostWysłany: Pią 18:50, 22 Lut 2008    Temat postu:

Odcinek trzeci

W sąsiednim pokoju (69 prim) rozgrywała się bitwa o zieloną sukienkę. Mysza walczyła z Żellciakiem, krzycząc wniebogłosy, czym spowodowały runięcie plakatów Sawyera ze ściany. Stała się ona teraz niewiarygodnie cienka, w każdej chwili mogła się przewrócić. Żelce popłynęły łzy, ale nie dała się: dalej ciągnęła sukienkę. Po chwili do pokoju weszła Justyna. Stanęła na środku z wytrzeszczonymi oczami.
-Co wy wyprawiacie z moją sukienką? - Zapytała. Dziewczyny jakby wrosły w ziemię, a Jusia prychnęła tylko, i wyrwała im sukienkę z rąk. Zniknęła w łazience. Dziewczyny szybko odetchnęły z ulgą, i zajrzały do szafy. Szybko wybrały sobie sukienki, po czym rzuciły się utwardzać ścianę plakatami Sawyera. Z naprzeciwległej ściany straszyła podobizna Doktora Jacka, który chichotał cicho od czasu do czasu. Po dłuższej chwili Justyna wyszła z łazienki. Myszka z Żelką spojrzały na siebie ukradkiem i wyjąc dziko, rzuciły się w stronę drzwi. Tę bitwę wygrała Żell. Mysza stała na baczność, a Justyna pudrowała nosek przed toaletką.
-Dzwoniłyście już do Boćków? - Zapytała, strojąc miny przed lustrem. Mysza zasalutowała.
-Nie, pani administrator, ale zaraz zadzwonię! - Krzyknęła, i ponownie zasalutowała. Ruszyła do telefonu.
-Nie wychodzić z szeregu! - Krzyknęła Justyna. - Sama to zrobię. - Uśmiechnęła się dziewczyna. Wzięła słuchawkę i rzuciła się na największe łóżko. Odsunęła trochę baldachim i wyciągnęła się wygodnie wśród milionów poduszek, na których powyszywane było niedbale " DLa JóŚtIny AdMiNJstRaToR".
- No cześć, kto mówi? - Szepnęła do słuchawki, śmiejąc się zalotnie.
- Oooch, Chad? - Zachichotała ponownie. Mysza zadrżała, ale nadal stała na baczność. Po chwili z łazienki wyszła Żel. Gdy zobaczyła Justynę rozmawiającą przez telefon, natychmiast dołączyła do szeregu.
-Chwileczkę. - Justyna powiedziała słodkim głosikiem, po czym zasłoniła mikrofon i wyjrzała znad jedwabnego baldachimu.
-CZEMU SŁUCHACIE?! ROZEJŚĆ SIĘ! ROZWIEŚCIE W HALLU BALONY! - Wrzasnęła.
-Tak jest, pani Administrator! - Wrzasnęły Mysza z Żel, jak jeden mąż, i wybiegły z pokoju. Justyna kiwnęła głową z zadowoleniem i przyłożyła słuchawkę do ucha.
-To za ile będziecie? - Zapytała słodko.

***

Caro, Nona, i C ustrojone w swoje najpiękniejsze sukienki, dokonywały ostatnich kosmetycznych poprawek. Caro psiukała się właśnie najnowszymi perfumami, które dostała na poprzednie urodziny od Orlando Blooma, nucąc cicho jakąś piosenkę. Nona kręciła włosy, a C przypinała sobie broszkę. Wszystkie, choć nic nie mówiły, czekały z utęsknieniem na bibkę, alkohol, i chłopców z Boćków.
-Dziewczyny? - Do pokoju 69 prim prim zajrzał nieśmiało Leo DiCaprio. Caro odetchnęła głęboko i uśmiechnęła się radośnie. Bynajmniej nie cieszyła się z powodu litra perfum, które za pomocą nosa wciągnęła do płuc, i które kazały jej kaszlnąć. Gdy profesor zobaczył, że uśmiechnięta sztucznie Caro jest różowa i się dusi, podbiegł szybko i uderzył ją w plecy. Dziewczyna szybko wypluła fioletowy płyn do miseczki po upiększającej mazi C. Profesor uśmiechnął się nieśmiało i wyszedł. Caro odetchnęła znów. Nona, która stała najbliżej uśmiechnęła się wesoło.
-Masz piękny oddech! - Rzuciła.

***

Na drugim piętrze Aster, Angie i Blind miały bibkę przygotowującą.
Na cały regulator nastawiły Radio Zet, i wyginały się tanecznie w rytm jakiegoś najnowszego hitu. Od czasu do czasu sięgały po kolorowe napoje porozstawiane po całym pokoju. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Aster nacisnęła różowy przycisk i krzyknęła słodko:
-WEEEEEEEEEEEEEEEEEJŚĆ! - Pokój natychmiast się obrócił, cały bałagan zniknął, a Angie grała jakąś etiudę na fortepianie. Do pokoju wszedł Ridge Forrester. Skrzywił się trochę na dźwięk dochodzący spod palców Angie.
-Napędziłeś nam stracha. - Stwierdziła Blind, a Aster ponownie nacisnęła różowy guziczek. Znów pokój się zakręcił i przybrał ponowny wygląd. Ridge wyszczerzył się i złapał natychmiast jakiś napój. Po minutce już tańczył ze wszystkimi dziewczynami naraz i opowiadał im o swoich przygodach.

***

Wróćmy na chwilę do pokoju numer 69. Z łazienki dochodziły głośne jęki uwięzionego tam mężczyzny.
-Wypuuuuuśćcie mnie! - Jęczał, pochlipując. - Ona mnie zgwaaaaaaaaałci!
-To chłopiec. - Rzuciła Ciś, malując rzęsy na różowo. Marta zachichotała cicho, gdy Kasika pomagała jej zapiąć futrzany różowy naszyjnik. Sama Kasia wydawała się być niepocieszona.
-Od kiedy Zuzia jest chłopcem? - Fuknęła, patrząc ze strachem w stronę łazienki.
-Od kiedy Paul boi się gwałtu no. - Powiedziała Ciś, wypuszczając rzęsy spod lokówki. 'Wspaniały efekt' - pomy... stwierdziła. Paul jęknął cicho i zamilkł. Kasika spojrzała w oczy Marty.
-Ciś, no. - Powiedziała ta druga błagalnie. Blondynka zawahała się. Kasika wykorzystała tą chwilę i otworzyła drzwi. Ich oczom ukazał się przerażający widok: Paul, zaniemówiwszy stał oparty o ścianę, a przed nim, przy dźwiękach dochodzących z gramofonu, Zuzia zdejmowała futro, tańcząc na rurze od odkurzacza. Marta natychmiast wyjęła winyla, którego ostrożnie przejęła Ciś, zamykając w sejfie, i wzięła Zuzię na ręce. Ta miauknęła cicho, mówiąc: "Najpierw każe mi się budzić a potem to nic nie robi". Kasika zajęła się Paulem, zaprowadziła go na łóżko Cissy, które było akurat najmniej zagracone. Chłopak powoli dochodził do siebie.
-Czemu w ogóle go tam zamknęłyśmy. - Rzuciła Kasika, głaszcząc Simona po włosach. Powoli zaczynał odżywać, co poznała Marta po rumieńcach na twarzy. Zuzia tymczasem zasnęła w koszyku.
-Daj spokój, chciałabyś żeby patrzył jak się przebieramy? - Zapytała Ciś, wklepując dziesiąty kod do sejfu. - Ja też. Ale co, jeśliby się przestraszył i uciekł? - Dodała.
-Żorż nie uciekł. - Powiedziała Kasika, a na jej policzki wystąpił zdradziecki rurz. Ciś uśmiechnęła się błogo.
-Nie uciekł. - Stwierdziła i zachichotała cicho.
-Went też nie. - Dodała Kasika i zaśmiała się dziko. Marta, tuląca Zuzię do snu, zatrzymała rękę.
-Też. - Powiedziała, mrużąc oczy z zachwytu. Po chwili głośno zadzwonił dzwonek do Akademiku. Dziewczyny spojrzały po sobie z zadowoleniem.
-Daj mu trochę wódki, będzie wstyd jak tu zostanie. - Zarządziła Kasika, i wyszła na chwilę do łazienki. Ciś pospiesznie podążyła do muzyka, i napoiła go bezbarwnym, pachnącym specyfikiem. Paul uśmiechnął się szeroko.
-Bibkaaaaaaaaaaaaaaaa! - Zawyła Marta, i całe towarzystwo opuściło pokój nr 69.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
widmo z bijącym sercem.


Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:02, 22 Lut 2008    Temat postu:

Jezu, bardzo bym chciała skomentować konstruktywnie, ale TO uniemożliwia wszelkie sposoby... wszystkiego.

Justyna sŁiT admin, Żęłł z Myszką zagubione w plakatach, piękny oddech Caro, bibka przygotowująca i nasze gwaaałty.
Ja chcę bibkęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę.
Boćki <hahaha>

Kocham Cię ^^ :*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dotte



Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:15, 22 Lut 2008    Temat postu:

hahah co za zaszczyt występować u boku Leo i Ridża xDD
bijesz wszystkich na łopaty Very Happy
uwielbiam xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
żella
100% fangirl


Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 4409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żelciaków

PostWysłany: Sob 0:57, 23 Lut 2008    Temat postu:

Cytat:
W sąsiednim pokoju (69 prim) rozgrywała się bitwa o zieloną sukienkę. Mysza walczyła z Żellciakiem, krzycząc wniebogłosy, czym spowodowały runięcie plakatów Sawyera ze ściany.


Toż to karygodne Very Happy

Cytat:
Szybko wybrały sobie sukienki, po czym rzuciły się utwardzać ścianę plakatami Sawyera.


Mwahaha, jest taki cement z plakatów Sawyera czy coś? xD Chętnie wykorzystałabym in my room xD

Cytat:
Z naprzeciwległej ściany straszyła podobizna Doktora Jacka, który chichotał cicho od czasu do czasu.


Jeszcze mrugać powinien, bo nabrał takiego nawyku xD
Haha, jak sobie wyobrażę to chichotanie Very Happy

Cytat:
-Nie wychodzić z szeregu! - Krzyknęła Justyna. - Sama to zrobię. - Uśmiechnęła się dziewczyna. Wzięła słuchawkę i rzuciła się na największe łóżko. Odsunęła trochę baldachim i wyciągnęła się wygodnie wśród milionów poduszek, na których powyszywane było niedbale " DLa JóŚtIny AdMiNJstRaToR".


Lolz xD To pewnie nasze tfory, co? xD

Cytat:
-CZEMU SŁUCHACIE?! ROZEJŚĆ SIĘ! ROZWIEŚCIE W HALLU BALONY! - Wrzasnęła.
-Tak jest, pani Administrator! - Wrzasnęły Mysza z Żel, jak jeden mąż, i wybiegły z pokoju. Justyna kiwnęła głową z zadowoleniem i przyłożyła słuchawkę do ucha.


Mysz, robimy w następnym odcinku bunt przeciw dyktaturze? xD

Cytat:
Gdy profesor zobaczył, że uśmiechnięta sztucznie Caro jest różowa i się dusi, podbiegł szybko i uderzył ją w plecy. Dziewczyna szybko wypluła fioletowy płyn do miseczki po upiększającej mazi C. Profesor uśmiechnął się nieśmiało i wyszedł. Caro odetchnęła znów. Nona, która stała najbliżej uśmiechnęła się wesoło.
-Masz piękny oddech! - Rzuciła.


LaughingLaughingLaughing Urocze xDD


I cała reszta znowu wymiata ^.^

Cieszę się, że jest kotek Very Happy Właśnie tak sobie myślałam, że brak mi tu kotka xD

Cytat:
Żęłł z Myszką zagubione w plakatach


LaughingLaughingLaughing
brzmi dramatycznie ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyzia
dr harrison-karev


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SGH

PostWysłany: Sob 1:24, 23 Lut 2008    Temat postu:

Jej, nareszcie konstruktywny komentarz, brakowało mi takich! :*

I dziękuję no. Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mysza
[H]ouse addiction


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 3220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:11, 23 Lut 2008    Temat postu:

ja sie ograniecze do prostego - cudowne xDD
Żell jest mistrzynią w pisaniu długaśnych i ciekawych postów, jeśli cos jej się podoba i ja interesuje Mr. Green
Żell, jesteśmy Zagubione! <radocha>
xD

i bunt robimy, a jakże <lol2>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wampirka
Edward's Girl


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z północy.

PostWysłany: Sob 21:05, 23 Lut 2008    Temat postu:

O lolll . xD ale jestem straszna xDDD i zła xD
i dobrze ^^
Świetne opowiadanie normalnie umieram xDD :*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
żella
100% fangirl


Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 4409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żelciaków

PostWysłany: Sob 21:25, 23 Lut 2008    Temat postu:

Mysza napisał:
Żell, jesteśmy Zagubione! <radocha>
xD




Osiągnęłam moją życiową aspirację Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ce.
Edward is mine


Dołączył: 29 Cze 2007
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 11:57, 24 Lut 2008    Temat postu:

Ciś, wydaj to, nie wiem. Zrób coś, wym każde słowo jest śmieszne <lol2>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Liceum o tradycji i smaku angielskiego króla. Strona Główna -> Offtop Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin